środa, 4 kwietnia 2012

Zabawy światłem

LUNA w kilku odsłonach







 Zdjęcia zazwyczaj uwieczniają "ustawiony" świat; ludzie pozują do zdjęć, odpowiednio kadrujemy obraz fotografując pejzaże. Za każdym razem stosujemy się do pewnych zasad w celu zrobienia dobrych fotografii. Jednak czy taka rzeczywistość jest prawdziwa? Czy w ten sposób opisujemy prawdziwych nas? Czy pozowanie do zdjęć nie jest pewnego rodzaju oszustwem? Może historia opisywana przez te "nieudane" zdjęcia jest bardziej prawdziwa. Zapisują te ulotne momenty, kiedy niechcący nacisnęliśmy migawkę, albo źle ustawiliśmy parametry aparatu, a może lampa błyskowa okazała się niepotrzebna lub użyta z niewłaściwej odległości. Zdjęcia zrobione mimochodem, w przelocie, przypadkiem zdają się ukazywać drugą naturę, tę bardziej swobodną bo być może nieświadomą. Zdradzają historie dziejące się poza obiektywem; ktoś zapomniał, ktoś potrącił, ktoś nie wiedział, ktoś się pospieszył... Tworzą swoisty świat dziwnych kształtów, kolorów, światła...
Prezentowane zdjęcia są efektem eksperymentów z lampą, jej efektami w odniesieniu do różnych przedmiotów. Raz uchwycone zostają elementy światła, innym razem cienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz